5.30.2012

Jazda jazda

To dziwne i przerażające, jak długie tygodnie budowania motywacji, zapału i poczucia pewności można zniszczyć w zaledwie minutę dwie.
Cały czas jeszcze trzęsą mi się ręce ze zdenerwowania.
Będzie trzeba bardzo, bardzo bardzo dużo muffinek, gorącej czekolady, waty cukrowej i innych przerażająco słodkich rzeczy, żeby przygotować się na przyszły tydzień. A że tutaj nie ma nic z tych rzeczy...
Cóż, muszę zadowolić się cichutkim ( w końcu już 23) brzdąkaniem na gitarze i zakopaniem się w pościeli w niebieskim pokoiku...

Brak komentarzy: