9.09.2009


Tak więc... dzisiaj dużo rzeczy zniknęło z niebieskiego pokoju. Po raz pierwszy został hurtowo sprzątnięte i schowane. I po raz pierwszy ktoś został z niego wyrzucony... A jeszcze zobaczymy co przyniesie jutro...

9.07.2009

pierwszy raz...


Niebieski pokój poczeka jeszcze tylko kilka dni. Nazwijmy to... tygodniem ostatniej szansy. Bo w ten tak pamiętny dzień, dzień tak wyczekany i tak do tej pory szczęśliwy... W ten dzień, po raz pierwszy w całej historii niebieskiego pokoju dwie osoby zostaną z niego wyrzucone.
Złamane serce bardzo boli, ale nie tak bardzo jak zdrada. Zdrada nie fizyczna, zdrada o wiele gorsza. Tydzień... Tydzień, bo nadzieja umiera ostatnia. Tydzień na ostatnią rozmowę i pogodzenie się z faktami. I na przygotowanie pudełka na pamiątki...
Na łzy sobie nie pozwalam... Jeszcze nie. I powiedziałam tylko Oli. Bo nadzieja umiera ostania, ale mimo to nawet ona ledwo dyszy... Chyba trzeba w końcu przyznać przed samą sobą - to już koniec wszystkiego.

9.05.2009

Łucja Prus, Wojciech Młynarski "Księżyc nad Kościeliskiem" i wiersz

"Zapraszam pana w tamte strony
W najlepsze strony, jakie znam
Góralski mostek roztrzęsiony
Zaskrzypi pod stopami nam
A ponad nami jasnym pyskiem
Zabłyśnie rozwiewając spleen
Księżyc nad Kościeliskiem, Księżyc nad Kościeliskiem..."

A miało być tak pięknie, mieliśmy razem kochać góry...
Miałeś zrozumieć duszę moją, wplątana w tych strumieni sznury.
Mieliśmy razem chłonąć pejzaż, tatrzańskie słońce pośród skał,
Mieliśmy złączyć nasze serca, by duch nasz jednym już się stał.
Lecz przyszedł szybko dzień deszczowy, dzień deszczowy i ponury,
I chłodną falą starł marzenie: "Mieliśmy razem kochać góry..."

Góry moje, wierchy moje...

"Gdy wrócisz tu, przejdziesz znów
Pięciu Stawów szlakiem
Sznur wspomnień z gór będzie ci
drogę znaczył..."

"Hej, Tatry Wysokie
Hej, stawów kryśtały
Hej, wiecni wy harnasie
Nase cierne lasy,
Hej tatrzańskie polany
Świat zacarowany

Wiater holny do snu
Limby ukołyse
Hej, słonko opromieni
Kosówkowe grzywy
Hej, kozdy cłowiek wolny
Bedzie tu scęśliwy"