Pokój. Taki malutki. Niebieski. Z zasłonkami w koniki. Pusty, ale pełen życia. Cichego, sennego życia. Pełnego marzeń...
9.09.2009
Tak więc... dzisiaj dużo rzeczy zniknęło z niebieskiego pokoju. Po raz pierwszy został hurtowo sprzątnięte i schowane. I po raz pierwszy ktoś został z niego wyrzucony... A jeszcze zobaczymy co przyniesie jutro...
Cóż można powiedzieć? Tytuł mówi sam za siebie... Mieszanina dziwacznych (nie zawsze nazwanych) emocji i pomysłów zebranych razem i związanych niebieską wstążeczką... Na ogół śliczna i kochana, ale jak się wkurzę i zacisnę ząbki to już nie puszczę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz