7.09.2008
słucham...
Niebieski pokój nasłuchuje jak zwykle i coraz bardziej sie martwi... W niebieskim pokoju nigdy nie jest cicho... Zawsze słychać pluskanie Filipa, ciche grzebanie w miseczkach ze zborze, turkot kołowrotka, świstanie wiatru w oknie, szum zegarka, wietrzne dzwonki, stukanie klawiatury, szepty i tajemnice, popiskiwanie lub szuranie, skrzypienie ołówka, muzykę Turnaua, oddech... Ale tym razem oddech jest urywany, często przerywany głębokim suchym kaszlem i zmieszany z cichym łkaniem... Tak nie powinno być... Powinna dawno iść spać, ale ciągle płacze... Tak nie powinno być...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz