2.23.2008
Wreszcie
Niebieski pokój był cały dzień sam... Ale to dobrze. Bo to znaczy że ma do kogo iść i czym się zająć. To dobrze. I kiedy późno wróciła, była szczęśliwa. Pierwszy raz od wielu dni. I znowu się uśmiecha, tym pięknym zakochanym uśmiechem...
Niebieski pokój jest szczęśliwy, bo znowu czuje wypełniającą go miłość...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz